Włochy to raj! Tak i w tym stwierdzeniu nie ma ani grama
przesady. Szczególnie teraz, gdy wiosna zawitała już tu na dobre, można chodzić
na plaże, popijać chłodne wino i delektować się późnym śniadaniem na tarasie z
widokiem na rzekę każdy dzień wydaje się być piękniejszy. Przez ostatnie kilka
dni miałam okazję sporo podróżować, bo wraz z przyjaciółmi zwiedziłam
Monterosso i Florencję. To cudowne miejsca, których uroku nie da się opisać
słowami, tam trzeba pojechać! Jak to w moim przypadku bywa, nie obyło się bez
gotowania i próbowania lokalnych przysmaków. W Monterosso miałam okazję spróbować
faszerowanych anchovies oraz owoców morza. O ile smażone krewetki, kalmary czy kałamarnice
jadłam już wcześniej, to z faszerowane anchovies były dla mnie były dla mnie
zupełną nowością i to prawdziwym rarytasem! Te maleńkie śledziki są faszerowane
rybą, a następnie smażone w tłuszczu. Ich smak jest cudowny, bardzo delikatny,
a skórka chrupiąca.
Źródło: zasoby własne
chrupiąca mieszanka owoców morza
Źródło: zasoby własne
We Florencji z kolei byliśmy na największym Street Food
Festiwalu jak ido tej pory miałam okazję zobaczyć. Co ciekawe, był to festiwal na skalę
Europejską i podczas niego była możliwość spróbowania „ulicznego jedzenia” z
wielu różnych krajów. Obok tradycyjnych burgerów wielbiciele jedzenia mogli
skosztować oliwek w truflach, zdrowych frytek z batatów, sałatek z mozzarellą
di buffala, risotto z szafranem popularnego w Mediolanie, tradycyjnej włoskiej farinaty
i napić się regionalnego piwa. To był cudowny weekend, pełen kulinarnych
doświadczeń J
Źródło: zasoby własne
Źródło: zasoby własne
kolejki nie miały końca!
Źródło: zasoby własne
Źródło: zasoby własne
kilka pomysłów na wykorzystanie mozzarella di buffala wytwarzanej z mleka bawolic zgodnie z oryginalną recepturą
Źródło: zasoby własne
ogromny piec do pieczenia włoskiej farinaty ( placek na bazie mąki z ciecierzycy, wody, soli i oliwy) umieszczony w food trucku - robi wrażenie!
Źródło: zasoby własne
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz